paź 15 2004

Dziś byłam wezwana do wychowawcy ale nie...


Komentarze: 4

15 Październik 2004

 

 

 

 

 ...a to wszystko przez Ferdka (mojego stforka z chipsów) i pana Kudławca bo on go nie polubił :P Na lekcji z panem Kudławcem zabrałam Stasi jej potworka (mojego od tej chwili Fredka) i poodgryzałam mu nogi i ręce. I plułam nimi w moich qmpli. Pan wysłał Marcina po miotłe że on niby rzuca czymś i że po lekcji ma wysprzątać całą salę. Ja potem go broniłam o on do mnie Kasi Marcina i Pati z textem: Że mamy iść do wychowawcy. A Grzesiek wypala z textm pani będzie za godz. a my kończyliśmy za godzine. A Kudolf że on po Nas przyjdzie i pójdziemy razem :P A ja nie poszłam. Nikt nie poszedł. Pan wyszedł na początq lekcji a ja wzięłam się za dziennniik. Sprawdzałam czy mam jakieś jedynki a co nie można ?? ]:-> Jaka ja jestem okrutna !! :D I nie mam wsiąkły !! Hehe ! Z pracy klasowej z matmy dostałam 3 i się cieszem bardzo !!! Heheh.


Pozdrawiam i Buziaki Wasza oddana  Poppi :*

pop_glamour : :
17 października 2004, 08:59
Nie kłóćcie się ! :P
16 października 2004, 19:24
Ty bulo wykreślasz godziny nieusprawiedlowione ?? Kłamiesz... To ja wykreślam... :P
bulo
16 października 2004, 18:35
ebo kurde, kiedy nowa nota no??? Cos mało ludu skomentowało ci teraz: A umnie nowa nota:)
bulo
15 października 2004, 14:41
Jako pierwszy komentuje tą notke:D To dlamnie zaszczyt! A co do treści, to tak trzymaj!:D Do wychowawcy nie chodź bo nie ma poco:D A w dzienkiu to se wykreślaj usprawiedliwiaj nieobecności jak ja to robie:D to pozdro i narka:)

Dodaj komentarz