Komentarze: 4
15 Październik 2004
...a to wszystko przez Ferdka (mojego stforka z chipsów) i pana Kudławca bo on go nie polubił :P Na lekcji z panem Kudławcem zabrałam Stasi jej potworka (mojego od tej chwili Fredka) i poodgryzałam mu nogi i ręce. I plułam nimi w moich qmpli. Pan wysłał Marcina po miotłe że on niby rzuca czymś i że po lekcji ma wysprzątać całą salę. Ja potem go broniłam o on do mnie Kasi Marcina i Pati z textem: Że mamy iść do wychowawcy. A Grzesiek wypala z textm pani będzie za godz. a my kończyliśmy za godzine. A Kudolf że on po Nas przyjdzie i pójdziemy razem :P A ja nie poszłam. Nikt nie poszedł. Pan wyszedł na początq lekcji a ja wzięłam się za dziennniik. Sprawdzałam czy mam jakieś jedynki a co nie można ?? ]:-> Jaka ja jestem okrutna !! :D I nie mam wsiąkły !! Hehe ! Z pracy klasowej z matmy dostałam 3 i się cieszem bardzo !!! Heheh.
Pozdrawiam i Buziaki Wasza oddana Poppi :*